wtorek, 18 czerwca 2013

Braterstwo.

George i Fred ,tak Ci dwaj co zawsze ze wszystkiego robili sobie żarty. Mimo ,że często się spierali i mieli wiele kłótni,ale tych dwoje jest jak jedno nierozerwalne ciało. Braterstwo jaki ich łączy jest nierozerwalne. On są najlepszymi przyjaciółmi łączy ich wszystko. Fred kochał brata tak bardzo ,że stwierdził ,że bardziej niż całą rodzinę. Ta więź jest jak sznur w sensie merytorycznym i fizycznym to oni byli jak jeden płomień rozświetlali wszystko ,szczególnie mury szkoły gdyby jedno z nich umarło umiera wnętrze drugiego. Mają dokładnie te same przeżycia Fred rozmyślał co by się stało gdyby jeden z nich zmarł podszedł do Georga gdy ten spał rzucił zaklęcie Salvio Hexia by ochraniać brata ponad wszytko. Fred stwierdził ,ze są jak Harry i Voldemort ,gdy jeden umrze drugi także. To przeznaczenie ,żeby do końca świata byli jednością jak bliźnięta syjamskie ,których łączy też umysł. Byli ogniem ,który wypalał nienawiść wśród innych ludzi. Fred często myślał o swojej rodzinie i jak ich zabezpieczyć. Wszystkich spakował ,nawet Ginny ,która ostatnio go okropnie wkurzała. Potem położył się spać i pomyslał ,,Obym żył jak najdłużej...dla brata'' po czym zamknął oczy i zobaczył piękną łąkę ,a na niej Georga z piękną żoną ,co dziwne zupełnie nie wiadomo czemu machał mu jakby na pożegnanie. Fred nie przejął się tym snem ,ważne byłu tu i teraz ,lecz nie wiedział co miało się stać następnego dnia...







/Lupin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz