poniedziałek, 1 lipca 2013

Oczami węża


Ostatnio Czarny Pan coraz częściej powtarza mi, że jestem dla Niego ważna i mam być blisko niego. Przed rozpoczęciem się wojny w Hogwarcie mi tego nie mówił. Twierdzi też, że jestem jego horkruksem, częścią niego. Nie chcę nawet myśleć o tym, że cząstka tak ohydnej...istoty może być we mnie. Gdyby nie to, że wciąż steruje mym umysłem, odeszłabym od Niego i jego parszywych zachowań. Jedyne co mi dał to ból i cierpienie, nie fizyczne, ale psychiczne. Każe mi patrzeć na śmierć i ból innych, a często sama mam zabijać i ranić. Pokierował moim ciałem tak, bym dobiła Severusa, jedyną osobę, która mi współczuła i mnie szanowała. Byliśmy przyjaciółmi.  Tak wiem to idiotyczne, ale miałam wrażenie jakby wiedział o czym myślę, czułam się przy nim swobodnie. Oczywiście nikt o tym nie wiedział. Czarny Pan uśmierciłby Severusa bez namysłu. Jednak to bez znaczenia on już i tak nie żyję, a ja nie mam nikogo. Boję się, tak bardzo się boję, że bez Snape'a stanę się jak Czarny Pan. 


/Nagini

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz